Zeszlego lata z moja przyjaciolka Dorota odkrylysmy w Merano prawdziwy skarb!...I nie nie mowie tutaj o pizzy, ktora nawet w Rzymie czy Neapolu nie skamuje tak pysznie, ani o fantastycznych serach eksportowanych z poloznej kilka szczytow dalej Szwajcarii (to odkrylam juz dawno temu) ... a o Veneziano! Jest to doskonaly, lekki drink na bazie Aperolu (w Krakowie od niedawna w Metropolitanie na Rondzie Mogilskim)
Receptura Veneziano wyglada mniej wiecej tak: (pisze mniej wiecej bo proporcje musicie dobrac sami na tak zwane oko ;))
Biale wino
Aperol
Woda gazowana
Plasterek pomaranczy
Kostki lodu
Dzieki temu udalo nam sie zjesc dzisiaj prawdziwie alepjski obiad!
Alepejski obiad:
Skladniki:
2 duze piersi kurczaka
5-6 ziemniakow
10 kasztanow
2 garsci pestek dyni
1 gruszka
1 marchewka
2 plasterki zoltego sera
Czerwone wino
Jajko
Bulka tarta
Przyprawy
Ziemniaki myjemy i kroimy w czesci (moga byc plasterki). Piekarnik nagrzewamy do ok. 200*C. Na blache wrzucamy ziemniaki i kropimy je obficie oliwa. Posypujemy koperkiem i dowolonymi, ulubionymu przyprawami. (ja po prostu wybralam sol i pieprz). Ziemniaczki pieczemy przez okolo 30 minut, od czasu do czasu je mieszajac, zeby nie przypalily sie z jednej strony.
W tym czasie przygotowujemy kasztany i mieso.
Na patelni rozgrzewamy olej. Kasztany nacinamy w ksztalcie litery X zaczynajac od twardej czesci i wrzucamy na patelnie. Dodajemy pestki dyni. I prazymy razem na patelni przez okolo 15 minut. Podlewamy niewielka iloscia wina i dodajemy obrana, pokrojona w plasterki gruszke. Sos mieszamy w trakcie duszenia i podlewamy jeszcze 1-2- krotnie winem. Kiedy gruszki i kasztany w srodku beda juz miekkie, a wino wyparuje sos jest gotowy!
Piersi kurczaka przecinamy na pol,nacinamy i faszerujemy starta na tarce marchewka i zoltym serem. Posypujemy ulubionymi przyprawamu. Nastepnie panierujemy w jajku i bulce tartej i smazymy z obu stron na patelni. Podajemy wszystko razem i cieszymy sie smakiem tyrolu na talerzu!
No i masz babo placek! Myślałem, że spędzę spokojnie nocny dyżur. Pacjentów zero! Raj. W zasadzie mógłbym spokojnie iść spać, ale coś mnie podkusiło. Pomyślałem sobie - zajrzę na durszlaka, co tam mają nowego. Klik - obiad na śniadanie. Teraz nici ze spania. Jeść mi się zachciało przez Ciebie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bezsennie!
ale przepysznie to wyglada ! i ten alkohol, mniam. chce to
OdpowiedzUsuńPrzepiekna ta miejscowosc, a stamtad niedaleko do Szwajcarii, wiec jakbys kiedys byla to zapraszam :)
pamietam jak jakis czas temu w upalne letnie popoludnie wybralismy sie wysoko wysoko do Szwajcarii, zeby w szortach i trampkach porzucac sie sniezkami :)
UsuńFaktycznie piekna okolica!
OdpowiedzUsuńA Veneziano kiedys przygotuje :)
Piękne miejsce, aż chciałoby się tam być :)
OdpowiedzUsuń