Skladniki:
Butelka dobrego czerwonego wina (ja wybralam poludniowo-afrykanske Merlot)
1 pomarancza
5-6 godzikow gozdzikow
Malutki (ok 1.5cm) kawalek imbiru - drobno pokrojony
3-4 ziarenka ziela angielskiego
2 laski cynamonu
8 kostek gorzkiej czekolady
Garsc migdalow
3 lyzki cukru brazowego
Wino wlewamy do garnka. Z polowy pomaranczy scieramy skorke, na najmniejszych oczkach tarki i dodajemy do wina. Pomarancze przekrajamy na pol i jedna polowe wciskamy do wina, a druga kroimy w paski i dodajemy do garnka w kawalkach. Wrzucamy pozostale skladniki. Od czasu do czasu mieszamy. Wino powinno byc gorace, ale nie wolno pozwolic mu sie zagotowac!
pilabym :D narobilas mi ochoty :)
OdpowiedzUsuńjeszcze troche zostalo :) wpadaj :D
UsuńGrzane wino i pierniczki? Kusisz! :)
OdpowiedzUsuńMm, z czekoladą. Świetne połączenie.
OdpowiedzUsuńPołączenie idealne, a na dzisiejsze święto - oj pycha! Mogę się wprosić na winko?
OdpowiedzUsuńpewnie :) zapraszam
UsuńUwielbiam grzane wino <3
OdpowiedzUsuńwypiję w tym roku kubeczek za Ciebie tam właśnie ;) blisko mam :D
OdpowiedzUsuńdzieki :) ja mam nadzieje zalapac sie jeszcze na poczatku stycznia :)
UsuńW życiu bym nie wpadła na dodanie czekolady do grzanego wina!
OdpowiedzUsuńGrzane wino- pychotka:)
OdpowiedzUsuńGrzane winko to ja uwielbiam :)) Na polskie zimy idealne :)
OdpowiedzUsuń