wtorek, 25 września 2012

Pasta jajeczna z tuńczykiem

Dzień wylotu do Polski jest zawsze taki sam - intensywny. Ostanie zakupy, drukowanie kart pokładowych. pakowanie i wreszcie... gotowanie! Marek zostaje na te kilka dni sam i choć radzi sobie w kuchni nie gorzej ode mnie, to jest nieco bardziej na tym polu leniwy. W przerwie selekcjonowania ubrań na "te do walizki" i "te do szafy" udało mi się przygotować dwa szybkie i proste dania, które przechowywane w lodówce z powodzeniem posłużyć mogą za obiad i kolację na kolejne 2-3 dni. 
Pastę jajeczną z tuńczykiem po raz pierwszy jadłam ładnych kilkanaście lat temu u siostry mojego dziadka i mimo, iż nie jestem fanką ryb prostota tego dania przypadła mi do gustu.  
UWAGA! Nie polecam przed randką czy ważnym spotkaniem ze względu na mix tuńczyka i cebuli :).
 Składniki
5 jajek
1 puszka tuńczyka w zalewie
garść startego żółtego sera 
pół cebuli
4 łyżki majonezu
pieprz

Jajka gotujemy na twardo. Studzimy. Obieramy ze skorupek. Następnie wszystkie 5 jaj ucieramy na tarce - ja używam najmniejszych oczek. Startymi jajkami wypełniamy naczynie w którym zamierzamy podawać pastę. Dodajemy 2 łyżki majonezu [najlepiej sprawdzi się tutaj stosunkowo słony majonez np. kielecki lub hellmann's] i rozsmarowujemy. Warstwę jaj i majonezu delikatnie pieprzymy. Następnie układamy na niej drobno posiekaną połowę cebuli. Tuńczyka dokładnie odcedzamy z zalewy i układamy z niego kolejną warstwę. Na górze rozsmarowujemy kolejne 2 łyżki majonezu. Całość posypujemy garścią żółtego startego sera.



piątek, 21 września 2012

Grilowane burgery z baraniny i ogórka. Recenzja Heston from Waitrose 2 Lamb & Cucumber Burgers.



Waitrose to w Anglii siec sklepow wielobranzowych, ktora najtrafniej porownac mozna do polskiej Almy. Znajdziemy tu wszystko od wysokiej jakosci makaronow, przez marynowane karczochy, faszerowane migdalami oliwki po roznorodne wedliny i miesa. 
Na burgery z baraniny trafilismy przy okazji organizacji spontanicznego grila. Baranina od czasow gimnazjalnych wyjazdow do Grecji czy Bulgarii kojarzyla mi sie zawsze z kuchnia śródziemnomorska i tutaj musze przyznac Waitrose wyszedl smialo naprzeciw moim kulinarnym wspomnieniom serwujac nam prawdziwie letnia,bałkańską uczte. Ukryte w miesie kawalki ogorka, cebulki i swiezej miety przypadna do gustu napewno wszystkim fanom wakacyjnych degustacji. W Waitrose taka paczka 2 burgerow kosztuje £3.49. 
Podpowiem jednak jak latwo i szybko przygotowac podobne burgery samodzielnie. 



 Skladniki:
300 g mielonej baraniny
1 swiezy ogorek 
1 duza cebula
swieza mieta
czosnek
maslo
ziola prowansalskie
sol 
pieprz

Ogorka i cebule obieramy i kroimy w drobne kawalki. Poszatkowana cebulke wrzucamy na rozgrzane na patelni maslo i szkimy. W tym czasie drobno siekamy peczek miety. 2-3 zabki czosknu przeciskamy przez praske i dodajemy do miesa. Nastepnie z baranina laczymy pokrojonego ogorka, miete i zeszklona cebulke. Dodajemy sol, pieprz i odrobine ziol prowansalskich. Wszystko razem dokladnie mieszamy. Tak przygotowane mieso wkladamy na 30 min do lodowki, zeby calosc przeszla zapachem i posmakiem miety. Po 30 min ksztaltujemy burgery, ktore sa gotowe do wrzucenia na ruszt. Fani zoltego sera pod koniec grilowania moga polozyc plasterek na wierzch burgera. Calosc polecam podawac z lekka, letnia salatka. Smacznego! 




czwartek, 20 września 2012

Słoneczne meatballs z mango, czyli jak urozmaicic makaron!


Po makaron siegam najczesciej kiedy nie mam czasu na gotowanie lub wtedy gdy nazbiera mi sie w lodowce odpowiednia ilosc “resztek” :).  Makaron ma w sobie taka magiczna wlasciwosc, ze zmieszany z niemalze dowolnym mixem warzyw, owocow czy mies potrawi stworzyc interesujace danie.
W naszej kuchni dosyc rzadko siegamy z Markiem po gotowe sosy w sloiczkach, ale kiedy juz to robimy wybieramy te od Loyd’a Grossmana. W Anglii taki sloiczek kosztuje okolo £1.60 i z powodzeniem wystarczy na obiad dla 2-3 osob.
Danie, ktore zaserwowalam dzisiaj na obiad zdecydowanie zasluguje na miano ekspresowego i idealnie nadaje sie dla osob zabieganych.
Z pozoru wydaje sie byc zwyklym makaronem zalanym sosem ze sloika, secret tkwi tutaj jednak w pulpetach, ktore dodaja potrawie nutke egzotycznosci. 






Skladniki:
Pol paczki dowolnego makaronu
250g miesa mielonego
Sloik sosu pomidorowego z bazylia Loyd Grossman
4 lyzki pikantnej pasty mango NATCO (o podobna w Polsce mozna pytac w Almie, albo sklepach z azjatycka zywnoscia lub zastapic zwykla czerwona pasta chilli)
30 g zoltego sera
Bulka tarta
Ziola prowansalskie
Sol
Pieprz
Oliwa z oliwek

Makaron gotujemy wedlug instrukcji na opakowaniu. Przygotowujemy pulpety. Mieso mielone wrzucamy do miski, mieszamy z 4 lyzkami pasty mango, niewielka iloscia tartego sera zoltego, sola, pieprzem I ziolami prowansalskimi. Z calosci ksztaltujemy nieduze kulki, ktore nastepnie obtaczamy z bulce tartej. Tak przygotowane kuleczki wrzucamy na rozgrzana na patelni oliwe. Co chwile przekrecamy kulki, aby zarumienily sie z obu stron. Po okolo 5 minutach od wrzucenia kulek na patelnie zalewamy je sosem pomidorowym. Zostawiamy na delikatnym gazie do momentu zagotowania sie makaronu, od czasu do czasu mieszajac.
Zagotowany makaron odcedzamy I nakladamy na talerze. Na gore nakladamy kilka lyzek sosu z pulpetami  I wszystko przypruszamy zoltym serem.


Kasza gryczana z pieczarkami i sosem z białego wina.

Kasza gryczana zazwyczaj stanowi dla mnie jedynie rzadki zamiennik dla makronu i ryzu. Do tej pory podawalam ja jedynie z sosem miesnym - ciezko, ponuro i zimowo. Ten nieco weselszy przepis podpatrzylam w jednej z polskich restauracji, tutaj w Londynie (Tatra Restaurant). W menu Tatry danie nosi zabawna nazwe Risotto of Kasza  with Wild Mushrooms, Leek and White Wine Sauce
Przepis polecam wszystkim, ktorzy lubia eksperymentowac i szukaja w swojej kuchni niecodziennych smakow :) 


 Skladniki:

100 g kaszy gryczanej (1 woreczek)
10 sredniej wielkosci pieczarek 
1 czerwona papryka 
1 por 
300 g smietany 12%
1/4 szklanki bialego wina  
2 lyzki posiekanego koperku
Maslo
Sol 
Pieprz

Zagotowac wode, wlozyc woreczek z kasza i gotowac 20-25 minut. Odsaczyc i lekko ostudzic. 
W czasie, kiedy gotuje sie kasza przygotowujemy sos. 
Pieczarki i papryke kroimy w plasterki. Biala czesc pora siekamy na male kawaleczki. Na patelni rozgrzewamy 2 lyzki masla. Kiedy maslo sie roztopi wrzucamy warzywa. Od czasu do czasu mieszamy zawartosc patelni drewniana lyzka, podlewajac ja bialym winem. Ja uzylam Chilijskiego Sauvignon Blanc. Polecam siegac tutaj po wina stosunkowo kwasne i rześkie
Kiedy warzywa beda juz miekkie mieszamy je ze smietana. Dodajemy posiekany koperek, sol i pieprz. Wszystko laczymy z ugotowana wczesniej kasza. 
Mozna podawac z lyzka smietany na gorze lub samo. 
Reszte wina polecam rozlac w kieliszki i wykorzystac jako mily dodatek do obiadu.
      

środa, 19 września 2012

Truskawkowe spaghetti z chilli



Na codzien z Markiem jestesmy sami. Mieszkamy razem od roku i od roku nieustannie zabiegam o wzgledy jego kubkow smakowych. Szczerze mówiąc nie malo gimnastykuje sie w kuchni, zeby zaspokoic jego śląskie podniebienie i przekonac go, ze szare kluski i rolady nie zamykaja tematu polskiej kuchni. :)
Dzieki Bogu nie taki ten Marek jednak wybredny i chetnie wbija widelec w kazdy moj kulinarny eksperyment, ktory wyladuje na jego talerzu.
Truskawkowe spaghetti z chilli przygotowalam jako letni, lekki obiad. Przez okres wakacji byl u nas w Londynie, moj mlodszy bart i to on dopiero stanowil dla mnie kulinarne wyzwanie! Polaczenie slodyczy truskawek z pikanteria chilli i slonym parmezanem przypadlo moim chlopakom do gustu i zniknelo z talerzy w mgnieniu oka.

 

Skladniki:

Pol paczki makaronu spaghetti 
Pol kilograma truskawek 
50 g tartego parmezanu
2 nieduze papryczki chilli
Oliwa z oliwek 
Sol 
Pieprz 
Cukier 

Makaron gotujemy w osolonej wodzie wedlug instrukcji zamieszczonej na opakowaniu. Truskawki pozbawiamy szypulek i kroimy w plasterki. Papryczki chilli przecinamy na pol i pozbawiamy pestek. Nastepnie kroimy w drobna kostke. 
Na patelni rozgrzewamy spora ilosc oliwy z oliwek (4-5 lyzek). Nastepnie na patelnie wrzucamy pokrojone truskawki i papryczke chilli. Od czasu do czasu mieszamy. Dodajemy cukier (ok. 1 lyzeczki) i odrobine pieprzu - wedle osobistych upodoban i poziomu slodkosci posiadanych truskawek. Sos powinien byc dosyc slodki i pikantny, aby dobrze komponowal sie z parmezanem i makaronem. 
Ugotowany makaron odcedzamy i rozdzielamy na talerze. Nakladamy sos z truskawek. Cale danie posypujemy startym wczesniej parmezanem, Gotowe! Smacznego :)