piątek, 7 grudnia 2012

Kuchenne zakupy świąteczne w Londynie.

Londyn to idealne miejsce na zakupy dla poszukiwaczy nietuzinkowych kuchennych i domowych gadżetów. Sklepy z dodatkami do domu znajdziemy tutaj na każdym kroku. Począwszy od wielkich sieciowych domów handlowych takich jakich John Lewis, Debenhams, House of Fraser czy Marks and Specner z bogato wyposażonymi piętrami HOME, poprzez specjalizujące się w domowych gadżetach filie marek odzieżowych: Zara Home, Next Home, aż po różnorodne, małe, prywatne sklepiki.
Ja osobiście jestem wielką fanką działku Home i Kuchnia sieci TK Maxx - ponieważ można tam dostać naprawdę rewelacyjne rzeczy za cenę sporo niższą, niż w innych sklepach. Szczególnie polecam TK Maxx'a jeśli szukamy naczyń, patelni, garnków, a także fajnych książek kucharskich. 
Jeśli jednak miałabym wskazać mój najukochańszy sklep z domowymi gadżetami byłoby to Anthropologie na Regent Street. Jeśli będziecie mieli okazję być kiedyś w Londynie, koniecznie musicie tam zajrzeć! 
Mają naprawdę rewelacyjne talerze, wazy, kubki, filiżanki, sztućce, a także świetne doniczki czy dywany. Niestety sklep nie zalicza się do najtańszych. Przeciętna cena podkładki pod kubek to 8 funtów, kubka 12, a talerza 16. Oh, i mają też oszałamiające fartuszki kuchenne po 28 funtów - mój nowy must have!
Jeśli będzie już przechadzać się po Regent Street i Oxford Street musicie też zajrzeć do działu domowego Selfridges. Jeśli nawet nie skusicie się na żadne kuchenne cudeńko, kilka kroków dalej będziecie mieć Food Hall, a w nim wybór najpiękniejszych czekoladek i babeczek jakie widzieliście w życiu. Gwarantuję!
Pod spodem znajdziecie zdjęcia z mojej wczorajszej zakupowej wyprawy przez centrum Londynu. Miłego oglądania! 

Regent Street





Anthropologie
Selfridges

Carnaby Street









Debenhams


5 komentarzy:

  1. Faktycznie, Anthropologie tani nie jest - ale za to wszystko maja takie sliczne i fikusne!
    Ja najbardziej lubie jednak charity shopy, gdzie mozna "po taniosci" upolowac fajne rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  2. ale slicznie, uwielbiam takie rzeczy, jakbym tylko mogla to kupilabym wszystko na raz. chetnie bym sie wybrala kiedys do Londynu, bo jeszcze nigdy nie bylam. zazdroszcze :))

    OdpowiedzUsuń
  3. byłam raz w Londynie, ale niestety do takich sklepów (z tym działem) nie dane było mi wejść:(
    Zazdroszczę :)
    Ale "sprawozdanie" mega ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tak jak Maggie szaleje w charity shopach, chociaz w tym okresie moglabym chodzic po sklepach i ogladac same te swiateczne cudenka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. łaaaa, ja też chcę na takie zakupy! :)

    OdpowiedzUsuń